KARMADONNA

KARMADONNA

Reżyserski debiut scenarzysty „Serbskiego filmu”

Jelena jest w średnim wieku i po długich staraniach udało jej się w końcu zajść w ciążę. Pewnego dnia, kiedy siedzi na ławce w parku i relaksuje się, dzwoni do niej nieznany numer. Głos w słuchawce mówi, że ma być posłuszna, inaczej stanie się coś potwornego. Wydaje się, że dzwoniący zna myśli innych, potrafi też kontrolować ich umysły. Przerażona Jelena zrobi wszystko, by chronić swoje dziecko. Jeśli trzeba – nawet zabije. A tego właśnie chce od niej głos w słuchawce. Kobieta schodzi do przedsionka piekła, na rozkaz głosu w słuchawce staje się oprawczynią mętów, manipulantów, pozerów i przestępców. Zaczyna czuć się coraz lepiej w swojej nowej roli, a z głosem w słuchawce łączy ją dziwna więź. Tylko dlaczego?

„Karmadonna” to reżyserski debiut Aleksandara Radivojevica, współscenarzysty kultowego „Serbskiego filmu” – tytułu, który od 2010 roku amatorzy filmowego przekraczania granic, ohydy i makabry podają sobie dalej, pod ladą, jako „lekturę” obowiązkową. „Serbski film” to chrzest bojowy dla tych, którzy chcą zejść do celuloidowego podziemia, a „Karmadonna” zabiera do niego widzów na kolejną przejażdżkę. To film pełen przemocy, sfilmowany w neonowych barwach, pulsujący bólem poddawanych torturom postaci. Ciężar fabuły i psychologiczna wiarygodność całej tej historii spoczywa na Jelenie Djokic – serbskiej aktorce, która w „Karmadonnie” pozwala się Radivojevicowi przeciągać przez kolejne przedsionki piekielnych czeluści, a przy tym nigdy nie pozwala, by jej bohaterka była bezradna czy niezdecydowana.

„Karmadonna” to film śmiały, pewny siebie jak opryszek zaczajony w ciemnym zaułku. Premierę miał na tegorocznej edycji festiwalu w Toronto, w legendarnej sekcji Midnight Madness. Teraz pokazujemy go na naszym festiwalu. Czy odważycie się kupić bilet?

Po seansie zapraszamy na Q&A, w którym weźmie udział: