Strasznie fajne filmy na 10. Splat!FilmFest
Krokami skrytobójcy zbliża się największe festiwalowe wydarzenie jesieni. 10. Splat!FilmFest International Fantastic Film Festival, jubileuszowa edycja cenionego na całym świecie festiwalu nowego kina gatunkowego, odbędzie się w dniach 24-31 października w Warszawie (Kinoteka) oraz Wrocławiu (Kino Nowe Horyzonty) i będzie to impreza bez precedensu.
W tegorocznym programie Splat!FilmFest znalazło się blisko 40 tytułów pełnometrażowych, z których większość przyjedzie do polskich widzów z najbardziej prestiżowych światowych festiwali. Jeśli słyszeliście o świetnym nowym horrorze, Splat!FilmFest na pewno go pokaże. Nawet jeśli ma iść po niego do piekła. Program jubileuszowej edycji – Monika Stolat dyrektorka artystyczna festiwalu – stworzyła tak starannie jak Herbert West magiczną formułę w “Re-Animatorze”. A oto jego najważniejsze punkty:
„Na kolana” (“Above The Knee”): najnowszy film Viljara Bøe, który dwa lata temu zaszokował świat “Dobrym pieskiem” i postanowił przebić sam siebie. Tym razem wyreżyserował ponury thriller o mężczyźnie, który fantazjuje o amputacji. Chciałby być niepełnosprawny, ale nikt go nie rozumie. Do czasu. Mocne kino o potrzebie akceptacji. Jeden z tych filmów, które wywołują w czasie seansu nerwowy ból brzucha, ale dają do myślenia.
“Dead Talents Society”: tajwańska perełka, która narobiła szumu na festiwalu w Toronto. A co jeśli duchy i zjawy rywalizują ze sobą po śmierci o to, kto straszy najbardziej? Mają nawet swoje talent show, swoje viralowe gwiazdy sieci, ambicje i smutki? Doskonale zrealizowany, wściekle zabawny i bardzo oryginalny horror komediowy, który przywraca wiarę w to, że młodzi twórcy kina grozy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
“Dragon Dilatation”: kino ociekające surrealizmem i transgresją. Zachwycający wizualnie miks dwóch esejów filmowych, najnowsze dzieło Bertranda Mandico, stałego bywalca Splat!FilmFest (w ubiegłych latach pokazywaliśmy “Conann” oraz „After Blue”).
„W płomieniach” (“In Flames”): kanadyjsko-pakistański horror, który swoją premierę miał w Cannes, oraz sprawił, że zaniemówiła również publiczność festiwalu w Toronto. Opowieść o dziewczynie, którą prześladują zjawy z przeszłości, ale najbardziej uciska ją patriarchat. Akcja “W płomieniach” toczy się we współczesnym Pakistanie, lecz — co najbardziej przerażające — mogłaby się toczyć w wielu miejscach na świecie.
“Krazy House”: najbardziej obrazoburczy film roku! Nick Frost i Alicia Silverstone grają role życia w holenderskiej czarnej komedii, która płynnie zamienia się w makabryczne kino home invasion. Najlepsza część? Do połowy film Flipa van der Kuila i Steffena Haarsa sfilmowany jest jak przaśny sitcom z lat 90. Dlatego nagły zwrot akcji tak bardzo daje po głowie. Fabuła jest pozornie prosta: przeciętna, religijna rodzina z amerykańskich przedmieść wynajmuje rosyjskich robotników do przeprowadzenia remontu. Okazuje się, że Rosjanie mają sekretną agendę, a remont zamienia się w krwawą jatkę. To, co dzieje się na ekranie, będzie was dręczyło w koszmarach sennych do śmierci.
Nie zabraknie też polskiej produkcji na Splat!FilmFest, bo pojawi się “Cisza nocna”: najnowsze dzieło Bartosza M. Kowalskiego, który od kilku lat ratuje honor polskiego horroru. Zrealizował już m.in. dwie części “W lesie dziś nie zaśnie nikt” oraz “Ostatnią wieczerzę”. W “Ciszy nocnej” mniej straszy, a bardziej zachwyca. To opowieść o Lucjanie, 80-letnim byłym aktorze, który pozwala synowi odstawić się do domu seniora. Tam odkrywa ponurą tajemnicę. Piękne i smutne kino o starości i śmierci, z doskonałą, ostatnią rolą zmarłego w ubiegłym roku Macieja Damięckiego. Uwaga na efekty specjalne na światowym poziomie!
“Dom osobliwości” („Oddity”): doskonały, gotycki horror i kryminał w jednym. Niewidoma kobieta prowadzi śledztwo w sprawie śmierci swojej bliźniaczki. Kto ją zamordował? I czy czyha na życie detektywki-amatorki? Jeśli tak, niech lepiej ma się na baczności. Bohaterka nie widzi, ale ma pewien talent. Kiedy dotyka przedmiotów, wyczuwa ich historię.
“Sayara”: możliwe, że to najkrwawszy i najbardziej makabryczny film tej edycji Splat!FilmFest. Brutalne kino zemsty, w którym tytułowa bohaterka zamienia się w bezlitosną maszynę do zabijania, anioła pomsty i koszmar senny mężczyzn, którzy giną z jej ręki jak muchy. Wszystkie chwyty są dozwolone, kiedy walczy się o sprawiedliwość. Prawda?
Nie zabraknie też “V/H/S/Beyond”: najnowszego, siódmego już rozdziału ukochanej antologii wielbicieli kina grozy. Na stołkach reżyserskich zasiedli m.in. Kate Siegel (scenariusz jej segmentu filmu napisał Mike Flanagan) oraz Justin Long. Całość znów odwołuje się do nurtu found footage, a inspirowana jest kinem sci-fi.
“Timestalker”: brytyjskie cacko o kobiecie, która w każdym swoim życiu zakochuje się w tym samym, toksycznym mężczyźnie, a potem umiera w iście makabrycznych okolicznościach. Nieważne, czy urodziła się w czasach purytańskich, XVIII w., czy latach 80. Przezabawna komedia, która zadaje ważne pytanie: dlaczego ciągle ładujemy się w złe dla nas relacje?
“Else”: surrealistyczne kino fantasy o świecie, który musi zmagać się z tajemniczą, budzącą grozę pandemią. Brzmi znajomo? “Else” pokazana została na festiwalu w Toronto w kultowej sekcji Midnight Madness.
“Życia i śmierci Christophera Lee”: klejnot naszej tegorocznej sekcji dokumentalnej. Opowieść o życiu i wielu filmowych zgonach Christophera Lee, gwiazdy horrorów Hammera, Sarumana z “Władcy pierścieni”, aktora o wielkim talencie i głębokim głosie. A także postaci na wskroś tajemniczej: mężczyzny z błękitną krwią, pilota w czasie II wojny światowej, a po wojnie także szpiega i łowcy nazistów. Fascynujący życiorys fascynującego artysty.
Bilety są już w sprzedaży!